Tania Piddoncu – studentka erasmus
„I start to work with Bartek in the end of October and my weight was more or less 100kg.During this 6 months in Sylwetka there was a competition in which won who lose more kilogramms and when Bartek asked me to partecipate i accepted excited;he followed me every day with a diet and hard workout. I found a very prepared and always available person.At the beginning was hard but after first two weeks when i ve seen the results became more easy.In this 6 months I ve learn to eat healty and treining can be funny,all of this thanks to motivation,support and commitment i have been given.In the beginning of June my weight is 74.5,i ve lost almost 26 kg and 6 size.I can t wait to come back to treining with Bartek to finish this route.”
Artur Kardaś – zawodnik Olsztyn Lakers
„Nawiązałem pracę z Bartkiem w celu podniesienia konkretnych cech motorycznych. Na co dzień trenuję futbol amerykański. Dlatego postanowiłem przepracować offseason pod okiem specjalisty. Zależało mi głównie na zwiększeniu siły i poprawieniu dynamiki. Współpraca przebiegała bardzo profesjonalnie. Bartek sporządził cały plan przygotowania motorycznego. Moja siła znacznie wzrosła. Przy wadze 77kg osiągnąłem wyniki 140kg w przysiadzie, 145kg w martwym ciągu oraz 105 wyciskaniu leżąc. Poprawiła się również estetyka mojej sylwetki, co było przyjemnym „ubocznym” efektem naszej współpracy :). Mogę polecić Bartka z czystym sumieniem wszystkim tym, którzy chcą poprawić swoje osiągnięcia sportowe!”
Patrycja Sidorczuk – Copywriter w LENSO.info
„Do Bartka zgłosiłam się kilka miesięcy temu. Już w pierwszych 5 minutach naszej współpracy okazało się, że mam do czynienia z profesjonalistą. Przed pierwszym treningiem personalnym zadał mi 3 konkretne pytania: jaka jest moja kondycja, co chcę osiągnąć i przede wszystkim – czy mam jakieś przeciwwskazania zdrowotne. Moja odpowiedź, że choruję na reumatoidalne zapalenie stawów mimo młodego wieku nie wprawiła go w zakłopotanie. Znał temat, przeprowadził dodatkowo szczegółowy wywiad i ułożył mi trening odpowiedni dla mojego stanu zdrowia. Oczywiście nie tylko o RZS mi chodziło – kilka centymetrów z ramion i brzucha mogłoby zniknąć 🙂 Trening, który ułożył dla mnie Bartek wykonuję do dziś pod jego nadzorem i co najlepsze – nie ma mowy o rutynie, ciągle tych samych zestawach ćwiczeń, monotonnych i bezmyślnych seriach. Moja forma jest coraz lepsza, bóle stawów coraz rzadsze a i w legginsach jakoś lepiej wyglądam 🙂„
Szymon Lipiński – biegacz długodystansowy
„Na początku sierpnia zgłosiłem się o poradę dietetyczna w celu wydobycia maksimum z nadchodzących treningów na obozie w Szklarskiej Porębie. Dieta okazała się być efektywna i na tyle dopasowana do moich potrzeb, że postanowiłem przedłużyć
współpracę. Zaraz później uzyskałem 7 miejsce Open oraz drugie w kategorii wiekowej >25 podczas Biegowego Pucharu Olsztyna, a co najważniejsze wyrównałem życiówkę na 5 km (17:05). Następna była Warszawa, gdzie podczas Frog Race VI byłem 5-ty w Open i 1-szy w kategorii wiekowej do lat 29. W ostatnim czasie doszedł do tego Półmaraton Wielicki, gdzie dzięki wielu staraniom udało mi się zdobyć wysokie 6 miejsce w Mistrzostwach Polski AZS (kolejna życiówka, 1:21:58).
Z cała pewnością mogę stwierdzić, że jest to nie tylko zasługa moich treningów, ale także profesjonalnego planu dietetycznego, wprowadzonego w życie za sprawą Bartka Kroplewskiego. Polecam jego usługi wszystkim sportowcom oraz osobom pragnących zadbać o swoją sylwetkę. Bartek uwzględnia potrzeby oraz upodobania żywieniowe każdego klienta, w związku z czym dieta przestaje kojarzyć się z wyrzeczeniami, a pozwala wyciągnąć 100% z naszych starań.”
Joanna Jabłońska – pracująca matka i żona
„Treningi z Bartkiem są przyjemnością. Mam wrażenie, że każdy trening jest dopasowany całkowicie do mnie, do moich możliwości, sił i samopoczucia w danym dniu. Nie trenujemy schematycznie ani nudno. Jeśli mam gorszy dzień, to Bartek zmienia trening w danym dniu po prostu na lżejszy. Mogłabym trenować z nim codziennie. Niestety nie pozwala 🙁
Jestem niesamowicie zadowolona z tego, co Bartek robi. Lepszego trenera nie mogę sobie nawet wyobrazić. I co ważne, mogę do niego „uderzyć” także poza siłownią i treningiem. Wątpliwości, pytania, kryzysy… Wystarczy napisać maila i od razu wszystko wiadomo. Dziękuję Ci Bartek chociaż wiem, że nie masz ze mną łatwo 🙂 ” http://akademia-zdrowia.info.pl/nie-sztuka-jest-zaczac-sztuka-jest-wytrwac
Daniel Kamiński – EGIDA finanse
„Swoją przygodę z systematycznym sportem rozpocząłem w 2013 r. Niestety przy braku trzymania jakiejkolwiek diety, częstym imprezowaniu, braku systematyki efekty mojej pracy były mizerne. W tym stanie dobiłem do wagi ponad 90 kg (skrajnie było 91 kg pod koniec stycznia 2014) i uznałem, że na poważnie wziąć się za siebie. Wykluczyłem pewne produkty ze swojej diety i rozpocząłem ćwiczenia we własnym zakresie: pompki w domu, praca z hantlami, bieganie, basen. W efekcie zacząłem chudnąć 0,5-1kg/miesięcznie. Ustawiłem sobie jasny target: 80kg na koniec roku. W połowie roku doszedłem do wniosku, że praca samodzielna niestety nie przynosi oczekiwanych rezultatów (ważyłem wtedy ok. 85-86 kg) i tym oto sposobem trafiłem w połowie lipca 2014 do Bartka 🙂
Bartek wziął mnie ostro w obroty, ustawił optymalną dietę redukcyjną uwzględniająca mój cel. Ustaliliśmy, że aby nie tracić masy mięśniowej będziemy pracować nad utratą maksymalnie 2kg/miesięcznie. W efekcie już w połowie września po 3 miesięcznej pracy z Bartkiem zobaczyłem na wadzę upragnione 80 kg. Co dalej? Nowy target: 75 kg do końca roku. Ten został przez nas osiągnięty 23 grudnia 2014, tuż przed świętami 🙂 W rozliczeniu w rok zgubiłem 16 kg, z czego aż 10 kg pracując bezpośrednio z Bartkiem.
Polecam wszystkim niezdecydowanym Bartka jako trenera osobistego. Jest on świetnym trenerem który idealnie dopasowuje się do potrzeb i oczekiwać osób które trenuje. Jest też osobą zadaniową: określasz cel a Bartek pomaga Ci go wykonać. Jest także osobą inteligentną (co nie zawsze jest oczywiste dla trenerów 😉 ) i przede wszystkim jest wyznawcą starej zasady: „sylwetkę robi się głównie w kuchni”. Jego wiedza na temat diet, prawidłowego odżywiania na danym etapie pracy nad swoją sylwetką jest potężna i stanowi fundament do wspólnej pracy na siłowni.”
Patryk Ratajczak – uczestnik projektu TOTALNA METAMORFOZA
„Moja przygoda z Bartkiem, jako moim trenerem personalnym, zaczęła się w momencie wygrania przeze mnie konkursu, zwanego „Totalną Metamorfozą”. Od początku naszej przygody ze wspólnymi treningami, załapałem z Bartkiem świetny kontakt, żadnej sztywności między nami, pełen luz! 🙂 Bartek zrobił krótki wywiad środowiskowy odnośnie mnie, abyśmy mogli ustalić dietę, treningi oraz przede wszystkim cel, do którego dążymy. No i właśnie dieta! To słowo wszystkim kojarzy się z zagładzaniem się, burczeniem w brzuchu itp., nic bardziej mylnego. Bartek potrafi tak ułożyć dietę, że nie zdążysz poczuć, że jesteś głody, a już będzie pora Twojego kolejnego posiłku. Gdy ustaliliśmy już wszystkie szczegóły dotyczące samej diety, przyszedł czas, aby ruszyć z kopyta z treningami, bo przecież trzeba dojść do tego, co sobie założyliśmy. Z miesiąca na miesiąc efekty było widać gołym okiem. Praca z Bartkiem należy, do przyjemnych, ale także wymagających. Nie ma tutaj miejsca na mniejszą ilość powtórzeń, czy też wykręcanie się. Liczy się efekt, poświęcenie i oddanie treningowi.
Podczas treningu Bartek całkowicie skupia się na Tobie, pomaga, gdy czegoś potrzeba, tłumaczy jeśli czegoś się nie rozumie. Ma ogromną wiedzę nie tylko w kwestii trenerki, ale także żywienia, suplementacji, czy regeneracji. Bartek, dał mi to, czego bądź co bądź mi brakowało: motywację, wiarę w siebie, a przede wszystkim miłość do ćwiczeń. Teraz, gdy nad swoją wymarzoną sylwetką pracuję już sam, nadal korzystam z zestawu ćwiczeń, których nauczyłem się będąc podopiecznym Bartka. Podsumowując, mogę polecić Bartka, jako trenera każdemu, kto chce zrobić cokolwiek ze sobą, poprawić swoje wyniki, osiągi, czy chociażby ruszyć się w końcu z fotela. Odpowiedni człowiek z odpowiednim wykształceniem na odpowiednim stanowisku.”
Iwona Balcerczyk
„Może zacznę od tego ze walczyłam już od dłuższego czasu aby pozbyć się kilku kilogramów… Przetestowałam już chyba wszystkie diety „cud”: głodówki, grejpfrutową, słynną Ducana… różne cuda…udawało się pozbyć 3 do 5 kilo a potem niestety potem wracało… Znajomi ciągle mi mówili „Boże ty znowu na diecie….” Wkurzały mnie teksty osób które nic ze sobą nie robiły a wszystko wiedziały najlepiej! „nie jedz po 18”, „pij sok z cytryny” nie rób tego i tamtego… Zaczęłam biegać Wszystko ładnie szło! Przebiegłam już nawet 13 km! Jednak pojawiała się kolejna przeszkoda – ból kolana… Załamałam się bo zrzuciłam przez ten czas tylko część zbędnych kilogramów a nic nie mogłam robić… Na szczęście miałam kontakt z Bartkiem! 😀 Już wcześniej zwracałam się do niego z prośbą o różne drobne porady. Tym razem postanowiłam jednak, że skorzystam z jego pomocy bardziej niż zwykle! Tym sposobem już w następnym tygodniu umówiliśmy się na pierwszy trening. Ułożyliśmy wspólnie optymalny dla mnie program treningowy. Bartek ułożył mi dietę i wzięliśmy się do pracy. Ze względu na kolana nie mogłam wykonywać wielu ciężkich ćwiczeń… po dwóch tyg trenowania ból kolan ciągle się pojawiał… Byłam załamana… Jednak Bartek powiedział że mam się nie martwić tylko skupić się na trenowaniu. Z treningu na trening dostosowywał intensywność ćwiczeń tak aby wyciągnąć ze mnie jak najwięcej przy jednocześnie najwyższym poziomie bezpieczeństwa. Dziś minęło 6 miesięcy ciężkiej pracy! Efekt? Dla mnie super! Sami możecie ocenić na zdjęciu. 14kg kilogramów mniej a obwodów lecą jeszcze bardziej a kolana już nie bolą! Jestem bardzo szczęśliwa! Chociaż nie ukrywam, że były kryzysy. Żal do całego świata. Dzięki Bartkowi zrobiłam kawał dobrej roboty i mogę być z Siebie dumna. Tekstów Bartka typu „Nie patrz na innych! Patrz na siebie!” nie zapomnę do końca życia! Powiedziałam dam radę! Udowodnię to sobie! Nie odpuszczałam! Dałam radę! Kto nie da jak nie ja! ;). Udało się! Jestem bardzo szczęśliwa! Pamiętam pierwszy raz jak byłam u krawcowej na zwężeniu ciuchów… Pokochałam sukienki! I te teksty ludzi ale schudłaś! Co robiłaś? – no na pewno nie leżałam! ;). Bartek (a co mi tam!) zajebiście mnie motywował, wspierał i wierzył, że dam radę! Uważam, że jest profesjonalistą, bardzo dobrym trenerem! Dzięki niemu osiągnęłam bardzo dużo. Co tu więcej dodawać? Polecam współpracę z Bartoszem Kroplewskim! 😀 Dziękuję za wszystko Trenerze… walczę dalej… Pozdrawiam!”
Anna Zaorska
„Pamiętam jak pierwszego kwietnia 2015 r. postanowiłam sobie, że z wagi prawie 90 kg będę miała 55kg i że to jest mój cel. Nie czekałam, że zgubię 5 kilo i dopiero wtedy zapiszę się na siłownie – bojąc się ludzie szczupłych i wysportowanych. Nie powiem, że było mi łatwo. Podświadomie czułam na sobie wzrok innych którzy pewnie myśleli ”kolejna grubaska która się zapisała na siłownię. Pochodzi 2-3 miesiące, zobaczy że nie ma efektów i z powrotem wróci do domu wpieprzać majonez”. Pomyślałam – mocno się zdziwicie! To właśnie dało mi taką siłę do walki. Pamiętam mój pierwszy trening i myśli które mi wtedy towarzyszyły „ IDZIESZ PO SWOJE WYMARZONE 55 KG” . Oczywiście zanim doszłam do swojego celu musiała zmierzyć się ze swoimi słabościami, przeciwnościami losu, które były, są i będą zawsze! Były chwile zwątpienia i niepewność. Jak prawidłowo mam wykonywać ćwiczenia, jaką postawę przyjąć, jakie obciążenia dobrać aby nie zrobić sobie krzywdy? Wtedy o pomoc zwróciłam się do Bartka, który mi wszystko wytłumaczył, a przede wszystkim wysłuchał czego oczekuję, co lubię, co mi się podoba, na czym mi zależy. Bartek ułożył mi plan treningowy dostosowany do mojej diety i potrzeb, a także oczekiwań. Plan-który mi przygotował i którego bardzo przestrzegałam pozwolił mi szybko zauważyć efekty :). Takie efekty to oczywiście solidny zastrzyk motywacji! 🙂 Z czasem ćwiczenia z początku trudne przestały być dla mnie wyzwaniem. Weszliśmy na poziom ll 😀 Bartek ułożył mi plan bardziej złożony, trudniejszy i bardziej dynamiczny, musiałam zrezygnować z maszyn na rzecz hantli i sztang… Kręciłam nosem, takie tam ćwiczenia… ciekawe co to mi to da… ??? No, ale w końcu za pierwszym razem było ok więc czemu teraz ma nie być? Po przejściu na drugi poziom efekty widziałam po pierwszym miesiącu, mimo że mój tryb pracy nie pozwala mi trenować tak często jak bym chciała. Jestem bardzo zadowolona. BARTEK BARDZO DZIĘKUJĘ 🙂 A wam wszystkim gorąco polecam bo jest to bardzo mądry, ciepły, cierpliwy, życzliwy człowiek przy którym nie czuć skrępowania i z którym można pożartować 🙂 UWAGA! Czasem może rozproszyć;)
Co mogę powiedzieć osobom, które wciąż się wahają w podjęciu walki o swoje marzenia? Nigdy nie ma idealnego momentu. Co się musi wydarzyć w życiu aby powiedzieć, że to jest ten idealny moment? Nie ma takiego! Marzenia są tyle warte ile jesteś w stanie dla nich poświęcić a najlepsze rzeczy są warte każdego wysiłku! Kryzys pojawia się zawszę – to normalne. Najważniejsze żeby się odbić! Kryzys pojawia się najczęściej przed przełomem! Teraz już to wiem :). Lepiej jest upaść i wstać niż tkwić wciąż w tym samym miejscu. Ja już mam moje 55kg, cudowne wspaniałe 55kg. To jest prawdziwa motywacja!
Pozdro Anka”
Ewa Dziczek – Menedżer ds. sieci agentów PKO
„Ból kręgosłupa w odcinku lędźwiowym zapoczątkował moją współpracę z Bartkiem.
Nie planowałam schudnięcia a na pierwsze spotkanie konsultacyjne przyszłam z długą listą dotyczącą czego to ja nie będę robić, głównie chodziło o „dźwiganie” ciężarów, Bartek wysłuchał i tylko pokiwał głową, zaocznie założyłam, że przyjął to do wiadomości i zaakceptował, o jakże się myliłam 🙂
No i się zaczęło, określiliśmy cel – wesprzeć mój kręgosłup- miało być lekko, łatwo i przyjemnie 🙂 no bo przecież głównym celem nie było schudnięcie 🙂 ……a było trochę ciężko, trochę trudno i trochę śmiesznie, zwłaszcza gdy próbowałam wynegocjować mniejszą liczbę powtórzeń bądź obciążenie, niestety w tym zakresie Bartek jest bardzo konsekwentny. Dzięki jego konsekwencji kilka litrów potu zostawiłam na sali, tak zupełnie przypadkiem i przy okazji 🙂 :). Główny cel zrealizowaliśmy po ok. 5-6 tygodniach, mojemu szczęściu i radości nie było końca gdy pewnego dnia obudziłam się nie odczuwając bólu kręgosłupa, dziękuję Bartoszu 🙂
Więc nadszedł czas na zweryfikowanie postawionych celów, nowe cele – nowe wyzwania (to lubię :)). Widząc siebie codziennie w lustrze nie zauważałam znaczących zmian w mojej sylwetce, choć trener twierdził co innego !, więc moja mina musiała być widokiem bezcennym gdy pewnego dnia po ok. 4 miesiącach współpracy, kupiłam spodnie o DWA rozmiary mniejsze :). Oczywiście apetyt rośnie w miarę jedzenia, wiec wyznaczyliśmy kolejne cele, które przy pomocy i wsparciu Bartka realizuję sumiennie, chyba ? 🙂
Wsparcie i motywacja podczas każdego treningu ogromna, skutecznie potrafi wykonać generalny remont w głowie każdemu KTO tego chce, i za to również jestem wdzięczna, jedyne efekty uboczne to mnóstwo energii i doskonałe samopoczucie, więc POLECAM KAŻDEMU, bo takie efekty uboczne chyba każdy jest w stanie zaakceptować.
Podsumowując, wiedza + umiejętności + doświadczenie = Bartosz Kroplewski – to mój Trener :), staram się z tego „sezamu” czerpać pełnymi garściami ale wiem, że jeszcze długa droga przede mną i zapewne kolejne nowe cele :).”
Magdalena Kuklińska – księgowa
„”Zawsze chciałam wyglądać i czuć się tak jak teraz. Czasem udawało mi się to na krótką chwilę za sprawą różnych diet. Cudownej zupy Kwaśniewskiego, diety niełączenia, diety Dukana itp. Nie powiem, były efekty, ale trwały chwilę a potem znów skoki wagi. Dziś wiem,że to nie diety były złe ale moje podejście. Żeby zmienić swój wygląd na stałe trzeba czegoś więcej. Trzeba poczuć w sobie chęć zmiany, ale poczuć tak głęboko, tak naprawdę, z samego serducha. U mnie taki przełom nastąpił po drugiej ciąży. Ważyłam 72 kilogramy i zrozumiałam, że takiej siebie nie akceptuję, że skończyły się wymówki i usprawiedliwienia, że chcę wreszcie pokochać siebie za wytrwałość i efekt. Dotarło do mnie, że dostałam od losu świetny prezent, że okres urlopu macierzyńskiego może być doskonałym czasem dla mnie. Czasem, który mogę wykorzystać na pracę nad sobą, swoimi nawykami i słabościami. Kupiłam karnet na siłownię i zaczęłam ćwiczyć. Po kilku dniach zobaczyłam w szatni plakat o totalnej metamorfozie możliwej do wygrania w konkursie. Pewna wygranej wzięłam udział i …… nie wygrałam. Ale wydarzyły się trzy rzeczy, które uświadomiły mi że z tej drogi nie ma już odwrotu. Po pierwsze napisanie i przeczytanie tego co napisałam w zgłoszeniu do konkursu, bo czasem samo mówienie o tym, że czegoś bardzo się pragnie nie wystarczy, czasem warto to napisać wtedy już jest dokonane. Po drugie słowa pewnej wspaniałej kobiety, która powiedziała bardzo proste, oczywiste zdanie „wiesz, że możesz sobie sama zrobić taką metamorfozę”, po trzecie – email od Bartka ze słowami „uważam, że na zmianę swojego wizerunku, podejścia do życia i samopoczucia zasługuje każdy. Zdaje sobie sprawę, że najtrudniej wykonać ten pierwszy krok. Krok, który tak naprawdę jest czasem w stanie odmienić diametralnie nasze życie” i z propozycją współpracy. I właśnie tak się zaczęło. Wspólne treningi, pot, wysiłek i efekt. Po trzech miesiącach, za namową Bartka do ćwiczeń dołożyliśmy plan żywieniowy i po kolejnych trzech miesiącach osiągnęłam wagę 58 kilogramów. Wagę, o której zawsze mogłam tylko marzyć. Udało się dzięki mojej determinacji i konsekwencji. Udało się dzięki Bartkowi, jego wyczuciu czasu, otwartości, motywacji i profesjonalizmowi. Udało się dzięki ogromnemu wsparciu i dopingowi ze strony mojego męża. Udało się bo wspólnie na ten sukces pracowaliśmy. Dziękuję Wam i sobie i obiecuję, że już nie wrócę tam gdzie byłam bo tu gdzie jestem jest mi bardzo dobrze”
Milena Sosnowska – projekt TOTALNA METAMORFOZA vol.3
Milena trafiła do Akademii w raz z rozpoczęciem projektu TOTALNA METAMORFOZ vol.3 (02.02.2017) z wagą 102,2 kg. Pracowała rzetelnie przez trzy miesiące. Jej determinacja i sumienność jest widoczna na zdjęciach. Waga na dzień 06.05.2017 to 84,5 kg i od tamtej pory spada dalej