„Twoje pożywienie powinno być lekarstwem, a twoje lekarstwo powinno być pożywieniem.” Hipokrates.
Prawidłowe odżywianie jest niezbędne w celu utrzymania naszego organizmu w zdrowiu. Spożywanie zbilansowanych posiłków sprawia, że czujemy się lepiej. Żywność to naturalne lekarstwo dla naszego organizmu. Jeżdżąc nawet najlepszym samochodem, tankując słabej jakości paliwo, nie zajedziesz daleko! Tak samo jest w przypadku naszego organizmu.
Jako trener personalny i specjalista ds. żywienia, wciąż stykam się z klientami, którzy twierdzą, że ich tryb życia zdecydowanie nie pozwala im na systematyczne trenowanie, nie wspominając już o stosowaniu się do uprzednio przygotowanego planu żywieniowego.
Zbilansowany plan żywieniowy, to nie reżim bazujący na sałacie i kurczaku. Wychodzę z założenia, że tak naprawdę każda żywność może być dobra dla naszego organizmu pod warunkiem, że wiemy jakie reakcje biochemiczne niesie za sobą jej spożycie. Jedzenie ma nam sprawiać przyjemność, ale pamiętajmy, że należy zachować umiar i właśnie z tym umiarem najczęściej mamy problem.
Oczywiście przestrzeganie planu żywieniowego na początku może wiązać się z pewnymi utrudnieniami, aczkolwiek nie jest to tak skomplikowane, jak wydaje się na pierwszy rzut oka. Jako bazę przyjmijmy kilka podstawowych założeń:
- Śpijmy co najmniej 8 godz. dziennie. Niedobór snu wzmaga apetyt.
- Śniadanie zjadajmy nie później niż 2 godz. od momentu przebudzenia.
- Spożywajmy 5 posiłków dziennie, nie rzadziej niż co 3-4 godz. Dłuższe przerwy sprzyjają odkładaniu się tkanki tłuszczowej.
- Nie podjadajmy między posiłkami.
- Jedzmy powoli i w spokojnej atmosferze. Twój organizm lepiej przyswoi składniki odżywcze z posiłków.
- Nie objadajmy się przed snem. Ostatni posiłek powinien być lekki. Wieczorem metabolizm jest spowolniony i nadmierne kalorie są magazynowane w postaci tkanki tłuszczowej.
- Pijmy co najmniej 1,5 litra płynów dziennie. Najlepiej w postaci czystej wody.
Człowiek XXI wieku to zdecydowanie człowiek żyjący w biegu, a co za tym idzie sięgający po żywność bezpośrednio gotową do spożycia. To wiąże się z jej wysokim stopniem przetworzenia, dużą zawartością cukrów prostych oraz tłuszczów nasyconych, które w większych ilościach przy systematyczny dostarczaniu stają się poważnym zagrożeniem dla naszego zdrowia. Warto zwracać uwagę na to, co spożywamy, bo „jesteśmy tym, co jemy”. Przede wszystkim starajmy się wybierać żywność jak najmniej przetworzoną. Jest ona zdecydowanie bogatsza w substancje prozdrowotne takie jak minerały, witaminy czy błonnik. Wysokie spożycie żywności przetworzonej może skutkować wieloma dolegliwościami. Nadmiar cukrów prostych, tłuszcze nasycone i zarazem niska zawartość błonnika negatywnie wpływają na perystaltykę jelit co skutkuje uczuciem ciężkości, uciążliwymi wzdęciami pomijając już walory estetyczne sylwetki.
Nie zapominajmy również o istotnym wpływie witamin i minerałów, które są niezbędne do prawidłowego funkcjonowania naszego organizmu a nawet najdroższe suplementy nie są wstanie zastąpić tych pochodzenia naturalnego. Jak najczęściej urozmaicajmy dietę świeżymi warzywami. Starajmy się codziennie zjeść jakiś owoc, najlepiej przed południem. Jedzmy ryby morskie co najmniej 1-2 razy w tygodniu. Jeżeli lubimy produkty mleczne to wybierajmy maślankę, kefir lub jogurt naturalny. Zawierają one mniej laktozy niż mleko. Uwaga! Jogurty owocowe zawierają bardzo dużo cukru! Unikajmy produktów tłustych ale nie dajmy się też nabrać na odtłuszczone produkty pseudo FIT. Zawartość tłuszczu gwarantuje lepszą przyswajalność witamin A, K, D i E. Ograniczmy spożycie soli, słodyczy, alkoholu, a także kofeiny (kawa, mocna herbata, cola, napoje energetyczne), ponieważ przyspiesza ona utratę składników mineralnych co może powodować drganiem mięśni i kołataniem serca.
Na podstawie powyższych zasad każdy z nas może odżywiać się racjonalnie a co za tym idzie zdrowo. Zachęcam jednak do odbycia konsultacji dietetycznej, a już zwłaszcza w przypadku, gdy chcemy zrzucić zbędne kilogramy. Stosując diety „z gazet” możemy zrobić w swoim organizmie więcej szkód, niż pożytku, a po porzuceniu stosowania diety zafundujemy sobie efekt „jojo”. Dietetyk podczas konsultacji dokona pomiaru zawartości tkanki tłuszczowej w organizmie, oblicza zapotrzebowanie energetyczne i zaproponuje plan żywieniowy w taki sposób, by nie był on uciążliwy w codziennym stosowaniu, a co najważniejsze – prowadził do stałej zmiany nawyków żywieniowych.
Artykuł można znaleźć również na stronie www.firmer.pl